Autorka kultowych poradników zdradza nam, co jest dla niej najważniejsze w relacjach damsko-męskich i dlaczego nie lubi pierwszych randek?

Jesteś autorką kultowego poradnika dla kobiet 5 prawd o facetach tego o nich nie wiesz, czyli o relacjach damsko-męskich. Można śmiało stwierdzić, że znasz się na związkach jak nikt. Co poleciłabyś osobom szukającym miłości? Jak znaleźć idealnego partnera/partnerkę?

Na początku pragnę zaznaczyć, że mam taką teorię, że aby być szczęśliwą/szczęśliwym w związku należy najpierw nauczyć się żyć ze samym sobą. Nie da się być szczęśliwym w relacji z kimś, jeśli nie akceptuje się samego/samej siebie. Dlaczego tak twierdzę? Bo uważam, że ludzie często w innych ludziach szukają docenienia. Trudno jest być szczęśliwym człowiekiem, partnerem, partnerką, matką, ojcem, mężem, żoną- gdy nie potrafimy akceptować siebie. Nie bez powodu o tym mówię, bo ludzie często poprzez swoje kompleksy nie potrafią wystarczająco się otworzyć na życie, na otaczający ich świat. Kobieta, która sama w sobie będzie czuła się nieatrakcyjna, bardzo często może się zamykać w sobie choćby nawet w sypialni, nie będzie skłonna do poznawania siebie, do otwartego przeżywania miłości fizycznej. Te kompleksy będą ją blokować, a to może wpłynąć na jej relacje z partnerem. Osoby z kompleksami często mają problemy z otwarciem się na dobre relacje partnerskie. Mam tu na myśli zarówno kobiety, jak i mężczyzn.

A co uważasz za dobre relacje partnerskie?

Zdrowa relacja partnerska opiera się na zrozumieniu, zaangażowaniu, akceptacji partnera i samego siebie. Bo tak jak powiedziałam, kompleksy są elementem prowadzącym do blokowania się choćby nawet w relacji fizycznej. Cielesność nie jest najważniejsza, ale nie można jej też odstawiać na dalszy plan. Wiesz, bardzo często zauważam, że my Polacy nie potrafimy rozmawiać otwarcie o seksie. Mówiąc o rozmowach o seksie, mam na myśli, że otwarte rozmowy z partnerem/partnerką na ten temat przychodzą nam z trudem. Podobnie w roli rodziców, jako edukatorzy seksualni chyba jesteśmy kiepscy.

Jak myślisz, z czego to wynika?

Mentalność, wychowanie, sami nie mieliśmy dobrej edukacji seksualnej i powielamy ten schemat. Pamiętam rozmowę kiedyś w domu, gdy poruszyłam jako dziecko temat związany z seksualnością, moje pytanie pozostało bez odpowiedzi. Podejrzewam, że rodzice wychowujący nastolatków do tej pory borykają się ze wstydem związanym ze szczerymi rozmowami z własnymi dziećmi w zakresie edukacji seksualnej. Zatem młodzi ludzie często czerpią wiedzę z internetu, od kolegów koleżanek, a nawet filmów pornograficznych. To może przerażająco brzmi, ale tak jest.

Jak myślisz, jak pornografia wpływa na dalszą seksualność tych ludzi?

W mojej ocenie oglądanie filmów pornograficznych zaburza obraz prawidłowej relacji między partnerami. Pod wpływem oglądania tego typu filmów możemy mieć wygórowane wymagania seksualne. Miłość możemy postrzegać przedmiotowo, a przecież to coś głębokiego, pięknego. W doskonałej relacji nie powinno brakować romantyzmu, subtelności i wrażliwości.

Jesteś też autorką publikacji instruktaż masturbacji, czy samozadowolenie może mieć negatywny wpływ na relację partnerską?

Szczerze- mój instruktaż masturbacji bardziej kierowałam do samotnych kobiet. Uważam, że samozadowolenie nie jest czymś złym. Lepiej się masturbować, niż iść do łóżka z byle kim. Zakładam jednak, że kobiety, które są w związku, są zadowolone ze swojego życia seksualnego. Mam taką nadzieję…

A Ty jak oceniasz swoje życie pod tym względem?

Jeśli pytasz o zadowolenie seksualne… Uważam, że gdybym nie osiągnęła wysokiego poziomu satysfakcji, nie potrafiłabym w tak trafny sposób doradzać innym kobietom. Na koncie mam dwie publikacje, opinie na ich temat są skrajne. Nie każdy musi się zgadzać z moimi poglądami i wskazówkami. Wynika to też z tego, że każdy od życia oczekuje czegoś innego. Jedni są głodni przygód, inni szukają miłości na całe życie. Jako ludzie jesteśmy różni. Tworząc moje publikacje, kieruję się własnym światopoglądem, dziele się swoimi przemyśleniami. Jednak chętnie też poznaję zdanie innych ludzi. Obecnie skończyłam pracę nad kolejną publikacją.

Zdradzisz nam, o czym ona będzie?

O dojrzałości seksualnej. Powiem tylko tyle, że będzie to kolejny poradnik. Publikacja, w której można powiedzieć, że w 100% dzielę się własną opinią na temat seksualności i budowania związków. Liczę na to, że zmieni ona życie choć jednej osoby. Bo taki jest cel mojego pisania. Chciałabym by to, czym się dziele mogło w pozytywny sposób wpłynąć na cudze życie.

Nierzadko spotykasz się z krytyką, jak to znosisz?

Teraz uśmiecham się. Na początku przejmowałam się opiniami innych ludzi, jednak jako autor tego typu publikacji musiałam sobie to wewnętrznie usystematyzować. Dzięki rozmowie z moim wydawcą wiem, że krytyka jest nieodzownym elementem mojej pracy. Ludzie hejtuja moje poglądy, podlegam ocenie. Jednak uważam, że mimo licznych negatywnych opinii, dociera do mnie masę pozytywnych. Ostatnio jedna z kobiet stwierdziła, że zmieniłam jej życie. Bała się odejść od męża, była nieszczęśliwa. Mąż miał kochankę, a ona nauczyła się to akceptować. I nawet jeśli wszyscy inni, by stwierdzili- że moja publikacja jest beznadziejna, to dla tej jednej kobiety było warto. Bo pomogło jej to otworzyć oczy. Pomogło ruszyć do przodu i taki był mój cel. Uważam więc, że moja publikacja spełniła swoją funkcję. I odniosłam sukces, nie może jako wielka autorka poradników, bo nie uważam się za geniusza w tej kwestii, ale jako kobieta, która chce pomóc innym kobietom.

To piękne, co mówisz. Widzę, że traktujesz to jako swego rodzaju misję…

Wiesz, ja to kocham i w tym wszystkim nie chodzi o rozgłos, sławę. Bo ja zauważyłaś, nie tworzę pod swoim prawdziwym nazwiskiem. Ja chcę w tym wszystkim być anonimowa, cenię sobie spokój ducha i prywatność, która dla mnie i mojej rodziny jest priorytetem. Proponowano mi liczne spotkania, webinary, wystąpienia w stylu coachingu. Jednak otwarcie muszę się przyznać, że pozowanie na ściankach to nie mój świat. Jestem prostą dziewczyną, ja nawet nie mam Facebooka. Relacje face to face stawiam ponad wszystko. W partnerstwie też nie uznaję randek dwojga ludzi gapiących się w telefon. Myślę, że ten wirtualny świat dużo nam zabrał.

Jakieś rady dotyczące udanych randek?

Przede wszystkim chciałam powiedzieć, abyście byli sobą. Nie da się całe życie udawać. Najbardziej mnie w pierwszych randkach zawsze denerwowało zakładanie maski. A druga istotna rada idźcie za głosem serca, to z pewnością jest najlepszym przewodnikiem.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *